[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 

Eric Berne

W co grają ludzie ? Psychologia stosunków międzyludzkich

Wydawnictwo Naukowe PWN Warszawa 2000

Z oryginału angielskiego

Games Peopie Play. The Psycholog)' ofHuman Relationships.

Copyright © 1964 by Eric Bcrne, M.D. Copyright renewed 1992 by Ellcn Berne. Eric Berne. Peter Bcrne und Tcrencc Bcrne. This translalion publishcd by arrangcmem with Rittulom Housc Inc.

 

Moim pacjentom i uczniom

Przełożył

PAWEŁ IZDEBSKI

 

Okładkę projekiowa Dariusz Liiwiniec

Rcdaklor techniczny Danuta Jezierska -Żaczek

© Copyrighl for ihe Polish edition by  
Państwowe Wydawnictwo Naukowe

WRO0001939

Warszawa 1986

ISBN 83-!H-l)7l)(14-K

Wydawnictwo Naukowe PWN SA 00-251 Warszawa, ul. Miodowa 10 te!.: (0-22)695-43-21; faks: (0-22)826-71-63 e-mail- pwn@pwn.com.pl

Wydawnictwo Naukom PWN SA

Wydanie IV. 2 dodruk

Arkuszy drukarskich 10

Druk ukończono w październiku 2000r.

 

 

Wstęp

 

Książka w pierwotnym zamierzeniu miała stanowić uzupełnienie mojej pracy Transactional Analysis in Psychoterapy'. Została ona jednak zaplanowana tak, że tworzy osobną całość. Teoria potrzebna do analizy i jasnego zrozumienia gier przedstawiona jest w części I. Część II zawiera opisy poszczególnych gier. Część III mieści w sobie nowy materiał kliniczny i teoretyczny, który razem z dawniejszym pozwala w pewnym sensie zrozumieć, co znaczy być wolnym od gry. Szersze informacje na ten temat znaleźć można w mojej wcześniejszej pracy. Czytelnik obu prac zauważy, że oprócz rozwoju teorii nastąpiły drobne zmiany w terminologii i ujęciu tematu, oparte na głębszym przemyś­leniu, dalszych lekturach oraz nowym materiale klinicznym.

O zapotrzebowaniu na tę książkę świadczą prośby zainteresowa­nych studentów i słuchaczy o listy gier, czy też o dalsze opracowanie gier omówionych krótko jako przykłady w trakcie wyjaśniania ogólnych zasad analizy transakcyjnej. Dziękuję też w tym miejscu studentom i słuchaczom, a zwłaszcza wielu pacjentom, którzy wykrywali i nazwali nowe gry, szczególnie wdzięczny jestem Barbarze Rosenfeld za jej wiele uwag o sztuce i sensie słuchania, zaś Melvinowi Boyce'owi, Josephowi Concannonowi, dr. Franklinowi Ernstowi. dr. Gordonowi Gritterowi, Frances Matson, dr. Rayowi Poindexterowi i innym za ich samodzielne odkrycia lub potwierdzenie znaczenia wielu gier. Claud Steiner, były kierownik naukowy seminarium psychiatrii społecznej w San Francisco, a obecnie pracownik wydziału psychologii Uniwersytetu Michigan, zasługuje na specjalną wzmiankę z dwóch powodów. Przeprowadził on pierwsze eksperymenty potwierdzające wiele teoretycznych założeń ukazanych w tej publikacji i w rezultacie bardzo dopomógł w zro­zumieniu, czym jest autonomia i intymność. Podziękowania należą się także Violi Litt, sekretarzowi seminarium i Mary N. Williams, mojej sekretarce, za ich stałą pomoc, jak również Annę Garret za jej pracę nad korektą.

Semantyka

Dla zwięzłości gry opisane są głównie z męskiego punktu widzenia, chyba że są czysto kobiece. W ten sposób najważniejszy gracz jest zazwyczaj określany jako „on", ale bez uszczerbku dla gry, jeśli sytuacja jest tak sama (chyba że inaczej ją oznaczono), może być łatwo naszkicowana dla „niej", Tfłutatis imilandis. Jeżeli rola kobieca istotnie różni się od męskiej, traktuje się ją oddzielnie. Terapeuta z tego samego powodu desygnowany jest jako „on". Terminologia i ujęcie tematu są dostosowane do poziomu wiedzy praktykującego klinicysty, ale i dla przedstawicieli innych zawodów książka może być interesująca i użyte­czna.

Analizę transakcyjną gier należy ściśle odróżnić od rozwijającej się nauki pokrewnej - matematycznej analizy gier, chociaż wiele terminów użytych w tekście, np. „wypłata", jest wspólnych. Zaintereso­wanych matematyczną teorią gier odsyłamy do pracy Gantes and Decisions R. D. Luce'a i H. Raiffa.

 

1. Stosunki społeczne

Teorię stosunków społecznych, dosyć szczegółowo naszkicowaną w Traitsacthnal Analysi&, można podsumować następująco:

Spitz stwierdził, że niemowlęta pozbawione przez dłuższy czas opieki będą stopniowo popadać w nieodwracalne otępienie i w końcu mogą ulec powikłaniom chorobowym. W rzeczy samej, stan określany przez niego jako deprywacja emocjonalna może mieć zgubny rezultat. Na bazie tych obserwacji powstało pojęcie głodu bodźców. Okazuje się, że najkorzystniejsze są bodźce, których dostarcza bliskość fizyczna. Wniosek ten jest zgodny z codziennym doświadczeniem.

Podobne zjawisko obserwuje się u osób dorosłych poddanych deprywacji sensorycznej. W sytuacji eksperymentalnej deprywacja taka może wywoływać krótkotrwałą psychozę, albo spowodować co naj­mniej przejściowe zaburzenia psychiczne. Podobne skutki deprywacji społecznej i sensorycznej dostrzeżono już dawniej u osób skazanych na długotrwałe przebywanie w jedno-osobowej celi. Długotrwałe odosobnienie stanowi rzeczywiście jedną z najstraszniejszych kar nawet dla więźniów odpornych na fizyczną brutalność  i jest obecnie często stosowane ja­ko środek prowadzący do osiągnięcia określonych celów politycznych.

Z biologicznego punktu widzenia niewykluczone, że deprywacja emocjonalna i sensoryczna może wywołać, mniej lub bardziej wprost, zmiany organiczne w mózgu. Przy braku dostatecznej stymulacji układu siatkowego pnia mózgu może przynajmniej pośrednio dojść do zmian zwyrodnieniowych w komórkach nerwowych. Mogą one być wtórnym skutkiem niedożywienia, ale niedożywienie samo bywa rezultatem apatii, jak u dzieci cierpiących na marazm. Można więc przyjąć istnienie biologicznego łańcucha - od deprywacji emocjonalnej i sensorycznej, poprzez apatię, do zmian zwyrodnieniowych i śmierci. W tym sensie głód bodźców może mieć taki sam związek z szansą przetrwania ludzkiego organizmu jak głód pożywienia.

W rzeczywistości głód bodźców nie tylko biologicznie, ale także psychologicznie i społecznie pod wieloma względami przypomina głód pożywienia. Takie określenia, jak niedożywienie, przesyt, smakosz, łakomczuch, kaprysić, asceta, sztuka kulinarna i dobra kuchnia, łatwo przenieść z dziedziny odżywiania na dziedzinę wrażeń. Przejedzenie się ma swój odpowiednik w nadmiernej stymulacji. W obu dziedzinach, w zwykłych warunkach, przy obfitym i urozmaiconym zaopatrzeniu wybór zależeć będzie od osobistych upodobań. Być może wiele takich upodobań jest zdeterminowanych konstytucyjnie, ale to już nie należy do tematu.

Psychiatra społeczny szczególnie interesuje się pytaniem, co dzieje się z niemowlęciem po oddaleniu go od matki, w trakcie normalnego rozwoju. Dotychczasowy stan badań można podsumować następują­cym zdaniem: „Jeżeli nie jesteś głaskany, twój rdzeń kręgowy usycha". Stąd, po zakończeniu okresu bliskiej intymności z matką jednostka przez resztę swego życia stoi przed trudnym wyborem, od którego zależy jej los i przetrwanie. Z jednej strony rozmaite siły społeczne, psycho­logiczne i biologiczne przeszkadzają w utrzymaniu fizycznej bliskości typu niemowlęcego. Z drugiej - człowiek nieustannie do niej dąży. W rezultacie zazwyczaj godzi się na kompromis. Uczy się zadowalać bardziej subtelnymi, nawet symbolicznymi formami dotyku, aż w końcu wystarcza mu tylko powitalne kiwniecie głową, chociaż jego pierwotne dążenie do fizycznego kontaktu wcale nie musi słabnąć. Dochodzenie do kompromisu można określić różnymi terminami, np. jako sublimację, ale niezależnie od nazwy jego rezultatem jest częściowe przekształ­cenie niemowlęcego głodu bodźców w coś, co można by nazwać głodem poznawczym. W miarę jak złożoność kompromisu wzrasta, ludzie coraz bardziej różnicują się w swych dążeniach do poznania i właśnie te różnice wprowadzają urozmaicenie w stosunkach społecznych i decydu­ją o losie człowieka. Aktor filmowy może potrzebować setek „głasków" na tydzień od anonimowej masy wielbicieli, by uchronić swój ,,rdzeń kręgowy przed uschnięciem", natomiast naukowiec może być fizycznie i psychicznie zdrowy otrzymując jeden „głask" rocznie od poważanego mistrza.

Głaskanie występuje tu jako ogólny termin określający kontakt fizyczny. W praktyce przybiera ono formy rozmaite. Niektórzy do­słownie głaszczą niemowlę, inni tulą je lub poklepują, jeszcze inni szczypią je w zabawie albo prztykają koniuszkiem palca. Wszystkie te zachowania mają swe odpowiedniki w rozmowie, tak że można przewidzieć, jak dana osoba będzie dotykała niemowlęcia analizując jej sposób mówienia. Znaczenie terminu „głaskanie" można rozszerzyć na wszelkie akty zwracania uwagi na obecność innej osoby. A więc „głask" będzie dla nas podstawową jednostką funkcjonowania społecznego. Wymiana „głasków" tworzy transakcję, która jest jednostką stosunków społecznych.

W odniesieniu do teorii gier wyłania się tu zasada, w myśl której każdy stosunek społeczny, bez względu na swój charakter ma biologicz­ną przewagę nad brakiem stosunku w ogóle. Wykazał to eksperymental...

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fashiongirl.xlx.pl