[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Bruno Bettelheim
Freud i dusza ludzka.
Â
(Fragmenty – brak kilku rozdziałów)
Â
Â
Â
O Autorze.
Bruno Bettelheim (1903-1990), amerykanski psychoanalityk pochodzenia austriackiego jest autorem przelozonych na jezyk polski ksiazek:
·        Cudowne i pozyteczne, O znaczeniach i wartosciach basni (PIW 1985) i
·        Rany symboliczne, Rytualy symboliczne i zazdrosc meska (Czytelnik 1989).
Urodzil sie w Wiedniu, tam odbyl studia i zaczal pracowac. W latach 1938-1939 byl wiezniem obozow koncentracyjnych w Buchenwaldzie i w Dachau, od 1939 r. przebywal w Stanach Zjednoczonych. Zwiazany z University of Chicago jako profesor wychowania, psychologii i psychiatrii, przez trzydziesci lat kierowal dzieciecym instytutem psychologicznym tego Uniwersytetu - Sonia Shankman Orthogenic School.
Szczegolne znaczenie maja prace Bettelheima poswiecone ciezkim zaburzeniom psychicznym wieku dzieciecego, zwlaszcza autyzmowi. Doswiadczenie zwiazane z leczeniem dzieci w Szkole Ortogenicznej przedstawil w ksiazkach:
·        Love is not enough, The Treatment of Emotionally Disturbed Children (1950),
·        Traunts from Life, The Rehabilitation of Emotionally Disturbed Children (1955),
·        The Empty Fortress, Infantile Autism and the Birth of the Self (1967),
·        A Home for the Heart (1974).
·        Scenariusz filmu telewizyjnego poswieconego Szkole Ortogenicznej, poszerzony o poslowie Bettelheima, zawiera ksiazka Un autre regard sur la folie (1975, wspolautor: D.Karlin).
Istota dobrej relacji miedzy rodzicem a dzieckiem jest tematem dwu ksiazek Bettelheima:
·        Dialogues with Mothers (1962) i A Good Enough Parent.A Book on Child-Rearing (1987).
·        Analize trudnosci dzieci w nauce czytania przynosi ksiazka On Learning to Read. The Child's Fascination with Meaning (1981, wspolautorka: K.Zelan).
Inne publikacje ksiazkowe:
·        The Informed Heart. Autonomy in a Mass Age (1960; analiza psychologicznego oddzialywania niemieckich obozow koncentracyjnych),
·        Social Change and Prejudice (1964, wspolautor: M.B.Janovitz; praca z psychologii spolecznej),
·        The Children of the Dream. Communal Child Rearing and American Education (1969; doswiadczenie wychowawcze dzieciecych grup rowiesniczych w kibucach izraelskich)
oraz zbiory esejow:
·        Surviving and Other Essays (1979) i
·        Freud's Vienna and Other Essays (1990).
Posmiertnie ukazala sie ksiazka The Art of the Obvious. Developing Insight for Psychotherapy and Everyday Life (1993, wspolautor: A.A.Rosenfeld).
Â
Â
Informacje wydawnicze.Â
Tytul oryginalu: Freud and Man's Soul.
Copyright @ 1982 by Bruno Bettelheim
Copyright for the Polish translation @ 1991 by Danuta Danek
Copyright for the Polish edition @ 1994 by Jacek Santorski & Co. Agencja Wydawnicza
Przeklad i przedmowa: Danuta Danek.
Projekt okladki wydania Jacek Santorski & Co. 1994:Â Zbigniew Tomaszczuk i Ryszard Piwowar.
Przeklad wedlug wydania: Vintage Books, Random House, New York 1984.
Wydanie drugie wedlug wydania pierwszego: Biblioteka Mysli Wspolczesnej, Panstwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1991
ISBN: 83-85386-73-4
Â
Nota.Â
Rozwazania autora maja dla czytelnika polskiego tym wieksze znaczenie, ze w nowszych przekladach pism Freuda na jezyk polski, opublikowanych w okresie powojennym, wprowadzone zostaly jako odpowiedniki pewnyrh podstawowych pojec Freudowskich terminy, do których w pelni odnosza sie zawarte w niniejszej ksiazce uwagi krytyczne, dotyczace przekladów angielskich.
Sa to przede wszystkim terminy id, ego i superego. Szczególowe uzasadnienie, dlaczego nie sa one wlasciwe i jakie to ma daleko siegajace konsekwencje dla rozumienia psychoanalizy i zawierajacej sie w niej wizji czlowieka, znajdzie czytelnik w odpowiednich partiach ksiazki. Tu poprzedzam je krótka informacja.
W dawniejszych polskich przekladach pism Freuda jego terminy das Es, das Ich i das uber-Ich (oddawane w nowszych przekladach polslach jako id, ego i superego - zazwyczaj w druku kursywa) oddawano jako ono, jazn i nad jazn. Odpowiedniki te, choc bardzo bliskie intencjom Freuda, maja jednak pewne mankamenty, a w kazdym razie nie daly sie zastosowac (ze wzgledów gramatycznych) w kontekscie rozwazan autora, Posluzylam sie wiec tutaj odpowiednikami to, ja i nad ja. Wyrózniam je kursywa, aby odróznic ja jako termin Freudowski od "ja" w cudzyslowie, w tym drugim bowiem przypadku zgodnie z powszechnym uzyciem chodzi o calosc czyjejs psychiki czy calosc osobowosa, a nie o jej okreslona czesc, o co chodzi we Freudowskim terminie das Ich. Wydaje sie, ze sens Freudowski najlepiej oddawalyby takie polskie odpowiedniki: to we mnie, ja we mnie i nad ja we mnie, ale terminy te z kolei nie bylyby zbyt poreczne.
Informacji wymaga tez termin kateksja, którego wprowadzenie w angielskich przekladach pism Freuda poddaje autor krytyce, a który wprowadzony zostal równiez w nowszych przekladach Freuda na jezyk polski. Chodzi tu o Freudowski termin Besetzung, który w dawniejszych przekladach polskich oddawano jako obsadzenie (obiektu) czy obsade (obiektu). W swietle rozwazan autora ten dawniejszy odpowiednik polski bylby w pelni wlasciwy.
Tytuly prac Freuda podaje w tlumaczeniu polskim tylko wtedy, gdy istnieje przeklad polski. Od zasady tej jednak odstepuje, gdy przeklad ten utrudnialby sledzenie wywodów autora lub nawet pozostawal z nim w sprzecznosci, zawierajac podobnie mylace sugestie jak poddawany przezen krytyce przeklad angielski.
Nawiasy okragle i przypisy numerowane pochodza od autora, nawiasy kwadratowe i przypisy oznaczone gwiazdka (zamienione na mala litere przeze mnie, przyp. LeoTar)Â pochodza od tlumaczki.
Danuta Danek
Â
Przedmowa.
Przeklady pism Freuda na jezyk angielski sa pod wieloma waznymi wzgledami wadliwe i dlatego staly sie zródlem mylnych sadów nie tylko o Freudzie jako czlowieku, lecz takze o psychoanalizie. Dotyczy to nawet autorytatywnej publikacji Standard Edition of the Complete Psychological Works of Sigmund Freud. Czytelnik, który zapozna sie z przedstawionymi w niniejszej ksiazce krytycznymi uwagami odnoszacymi sie do tego przekladu, moze slusznie zapytac, czemu tak dlugo zwlekalem z ich opublikowaniem i dlaczego inni dawno nie poddali go podobnej krytyce. Nie moge miec oczywiscie zadnej pewnosci co do tej drugiej kwestü, ale powody moich wlasnych wahan rzucaja moze równiez swiatlo na przyczyny powsciagliwosci innych osób.
Wiem z rozmów z przyjaciólmi, ze wielu ludzi, dla których, podobnie jak dla mnie, jezyk niemiecki jest jezykiem ojczystym i którzy wyemigrowali do Stanów Zjednoczonych bedac juz w srednim wieku, uwaza, iz angielskie przeklady dziel Freuda sa bardzo niedobre. Pelno w nich niescislosci i oczywistych omylek; skorygowanie chocby tylko najbardziej razacych bledów to zadanie ogromne, a decyzja, od czego zaczac i na czym sie skupic, bylaby niezwykle trudna. Ale opory, jakie budzilo otwarte poddanie krytyce istniejacych tlumaczen mialy, jak sadze, glówne zródla w o wiele glebszych powodach natury psychologicznej.
Wiekszosci tych przekladów dokonano za zycia Freuda i zyskaly jego aprobate lub przynajmniej zgodzil sie na ich publikacje. Redaktor naczelny Standard Edition nalezal do jego zwolenników i Freud osobiscie powierzyl mu tlumaczenie niektórych swoich prac, wspólpracowala zas przy sporzadzaniu tej edycji jego córka Anna, która w ostatnich latach zycia Freuda byla najblizsza mu osoba i która uznal za swoja nastepczynie. W tych okolicznosciach poddawanie krytyce owych przekladów uchodziloby niemal za poddawanie krytyce samego czcigodnego mistrza. Nie odwazano sie wiec na to, majac zarazem stale nadzieje, ze inni - najlepiej osoby wybrane przez samego Freuda - podejma sie tego trudnego, lecz koniecznego zadania. Nadzieje taka zywilem sam przez prawie czterdziesci lat., Wiem, ze osoby blizej niz ja zwiazane z redaktorami Standard Edition poruszaly ten problem i proponowaly rózne srodki zaradcze, miedzy innymi dodanie do tej publikacji dwudziestego piatego tomu, który zawieralby komentarze ze sprostowaniami. Wszystlae te rozwiazania okazaly sie nie do przyjecia dla wydawcy.
Ludzie, którzy zyli w Wiedniu czasów Freuda i zapoznawali sie z jego mysla w tym wlasnie miejscu i w tej epoce, albo juz w wiekszosa nie zyja, albo wkroczyli w siódmy czy ósmy dziesiatek lat swego zycia, zblizajac sie do jego kresu. Jezeli wiec bledy, od których niestety roi sie w Standard Edition, mialyby zostac kiedykolwiek wskazane przez kogos, kto wywodzi sie z tej samej kultury co Freud i kto jest dobrze obeznany z Freudowskim sposobem poslugiwania sie jezykiem, musi to byc zrobione teraz. Z tych wlasnie powodów przezwyciezylem w koncu tak dlugie wahania.
Czas nie pozwolil mi pelniej przedstawic, jak bardzo niewlasciwe sa istniejace przeklady; zadanie to zreszta przekraczaloby moje mozliwosci. I nie bylo latwo zdecydowac, na czym sie skupic, zwlaszcza ze tak wiele szeroko rozpowszechnionych wyobrazen o Freudzie jako czlowieku, o jego zyciu i mysli opiera sie na nieporozumieniach wywodzacych sie z blednego przedstawienia tych mysli w przekladach; odnosi sie to nawet do najprostszych uwag Freuda o sobie, które zostaly mylnie oddane.
W krótkiej rozprawce napisanej w osiemdziesiatym roku zycia, Eine Erinnerungsstorung auf der Akropolis, Freud skupia sie na pewnym swoim przezyciu sprzed trzydziestu lat, podczas podrózy do Aten, gdy znalazl sie na Akropolu. Szkic ten wiele mówi o Freudzie, o jego przezyciach w latach mlodzienczych, o stosunkach z ojcem, o tym, jak wygladalo tlo jego zycia. W ostatnim zdaniu Freud powiada, ze odkad udalo mu sie zanalizowac glebokie znaczenie owego przezycia na Akropolu, czesto go ono nawiedza we wspomnieniach, co nie dziwi, zwazywszy jego wiek, przymusowa bezczynnosc (oczywista aluzja do nieuleczalnej choroby) i to, ze nie jest juz zdolny do pracy. Slowa Freuda brzmia dokladnie tak:
Und jetzt werden Sie nicht mehr verwundern, daß mich die Erinnerung an das Erlebnis auf der Akropolis so oft heimsucht (...) [I teraz nie bedziecie sie juz dziwili, ze wspomnienie tego przezycia na Akropolu tak czesto mnie nawiedza...].
Wyrazenie, którego tu uzywa, aby powiedziec o czestym pojawianiu sie tego wspomnienia, heimsuchen, to visit [odwiedzac], ma specjalne znaczenie, bo w katolickim Wiedniu Maria Heimsuchung [swieto Nawiedzenia Najswietszej Marii Panny] bylo (i jest) waznym swietem religijnym, upamietniajacym odwiedziny Marü Panny u swietej Elzbiety, co przedstawia tak wiele slynnych malowidel i rzezb, z którymi Freud byl dobrze obeznany dzieki dawnym podrózom, obecnie juz dla niego niemozliwym. Maria Panna podczas tych odwiedzin dowiedziala sie o sobie samej czegos, co mialo niezmiernie gleboka wage, i podobnie wspomnienie Freuda, gdy udalo mu sie je zanalizowac, ujawnilo mu cos, co bylo dla niego osobiscie bardzo wazne. Taka sugestie zawiera wybór slowa heimsucht.
Na poczatku swojego szkicu, kiedy Freud po raz pierwszy pisze o czestym pojawianiu sie tego wspomnienia i gdy powiada, ze wpierw nie rozumial, dlaczego tak sie dzieje, uzywa on wyrazenia tauchte immer wieder auf [wyplywalo ciagle na nowo]. Auftauchen znaczy doslownie to surface [wyplynac na wierzch] (na powierzchnie glebokiej wody), ale uzywa sie owego slowa równiez w szerszym znaczeniu, gdy chodzi o nagle i niespodziewane pojawienie sie czegos. To, ze w swojej rozprawce Freud uzywa tych dwu zupelnie róznych slów w odniesieniu do jednego i tego samego zjawiska, stanowi przyklad mistrzostwa, z jakim posluguje sie on jezykiem. Gdy pisze o ponawiajacym sie wspomnieniu, którego jeszcze nie zanalizowal, uzywa slowa oznaczajacego nagle pojawienie sie czegos z nieznanych glebin, sugerujac, ze chodzi o wynurzanie sie z nieswiadomosci. Kiedy wspomnienie to juz poddal analizie i gdy czytelnik juz wie, jak glebokie ma ono znaczenie i dlaczego, Freud uzywa slowa nawiazujacego do okreslonego wydarzenia, podczas którego wyjawilo sie cos bardzo glebokiego - do Nawiedzenia.
W Standard Edition to koncowe zdanie przelozone zostalo w nastepujacy sposób:
And now you will no longer wonder that the recollection of this incident on the Acropolis should have troubled me so often (...) [I teraz nie bedziecie sie juz dziwili, ze wspomnienie tego zdarzenia na Akropolu tak czesto mnie dreczylo...).
Ten niewlasciwy przeklad stal sie podstawa wyrafinowanych zaiste domyslów co do postawy Freuda wobec wydarzen wlasnego zycia, domyslów opartych na przekonaniu, ze pisze on, iz wspomnienie to dreczylo go czesto. Freud jednak nic takiego nie mówi, ale powiada, ze nawiedzalo go czesto, poslugujac sie slowem, które z racji starych skojarzen religijnych sugeruje, ze chodzi o cos, co ma bardzo glebokie znaczenie.
Oto tylko jeden, stosunkowo niewielkiej wagi przyklad, w jaki sposób wadliwe tlumaczenie prowadzic moze - i doprowadzilo - do mylnych sadów o osobie Freuda. A podaje ten przyklad po to, aby ukazac, dlaczego chcialem pokusic sie o rozpatrzenie tutaj wszystkich licznych bledów zawartych w tlumaczeniach angielskich, bledów, z powodu których wytworzyly sie niewlasciwe wyobrazenia o Freudzie i o naturze psychoanalizy. Ale, jak juz wspomnialem, taka w pelni wyczerpujaca praca to zadanie ogromne; nie smialem sie go podjac. Zdecydowalem sie wiec wykonac prace czesciowa: postanowilem pokazac, jak mylnie przetlumaczono niektóre najwazniejsze pojecia psychoanalityczne, oraz jak gleboko ludzka osoba byl Freud, pokazac, ze byl humanista w najlepszym sensie tego slowa. Obchodzilo go nade wszystko to, co w czlowieku najbardziej wewnetrzne, a na oznaczenie czego poslugiwal sie najczesciej metafora duszy ludzkiej - poniewaz slowo dusza wywoluje tak wiele skojarzen emocjonalnych. Najwiekszym bledem istniejacych angielskich wersji jego dziel jest to, ze owo slowo w ogóle w nich sie nie pojawia.
Problemy zwiazane z angielskimi przekladami pism Freuda omawialem przez wiele lat z osobami, które uczylem i z przyjaciólmi, i zawdzieczam im tyle cennych uwag, ze nie sposób wszystkich wymienic. Chcialbym wszakze wyrazic tu wielka wdziecznosc przynajmniej za uwagi, które poczynili dr Paul Kramer, dr Richard Sterba, Trude Weisskopf i dr Henry von Witzleben.
Jak juz niejednokrotnie, tak i tym razem mój tekst wiele zawdziecza wnikliwemu i starannemu opracowaniu go przez Joyce Jack. Ostateczny ksztalt nadal mu Robert Gottlieb, za co jestem mu niezmiernie zobowiazany. Chcialbym wreszcie podziekowac szczególnie Theronowi Rainesowi za cenne uwagi, a przede wszystkim za zachete, bez której zapewne nigdy bym tej ksiazki nie ukonczyl.
Wiekszosc przytaczanych tutaj angielskich przekladów pism Freuda pochodzi ze Standard Edition. We wszystkich przypadkach, gdy nie wskazuje zródla, przytaczany fragment podaje w przekladzie wlasnym.
Â
Bruno Bettelheim
Â
Â
Z okladki.Â
"... postanowilem pokazac, jak mylnie przetlumaczono niektore najwazniejsze pojecia psychoanalityczne, oraz jak gleboko ludzka osoba byl Freud, pokazac, ze byl humanista w najlepszym sensie tego slowa. Obchodzilo go nade wszystko to, co w czlowieku najbardziej wewnetrzne, a na oznaczenie czego poslugiwal sie metafora duszy ludzkiej - poniewaz slowo dusza wywoluje tak wiele skojarzen emocjonalnych."
"Wlasnie nacisk polozony na dusze rozni jego analize od wszystkich innych analiz."
"W zyciu i pracy Freud wypelnial usilnie nakaz wypisany na swiatyni Apollina w Delfach: i pragnal rowniez nam pomoc w tym zadaniu."...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]